Nutri Gold Loreal

Dziś będzie o jednym z najgorszych zawodów ostatnich miesięcy. Uwielbiam produkty marki Loreal. Jak tylko pojawi się jakaś nowość, to chętnie ją testuję. Tak też nawinęły mi się dwa kremy. Jeden nawilżający do twarzy, a drugi do okolic oczu.

Po rozpakowaniu z kartoników od razu zachwyciły mnie słoiczki. Opakowanie kremu do okolic oczu wygląda nadzwyczaj efektownie. Bardzo przypomina opakowania kremów z wyższej półki. Pomyślałam… WOW… Pewnie jest wart wypróbowania. Luksus w słoiczku…

IMG_0761

Niestety tuż po otwarciu kremu do okolic oczu czas prysł. Zapach okazał się nawet ładny, ale konsystencja niestety dość ciężka do rozsmarowania. Po kremie do tej strefy spodziewam się jednak czegoś bardziej płynnego żeby się o wiele łatwiej nakładało, bo szkoda narażać skórę na tarcie i rozciąganie. Wchłania się w miarę szybko i nie pozostawia tłustej warstwy. Mimo, że w miarę dobrze nawilża, to niestety powoduje uczucie ciężkości na skórze.

IMG_0772

Krem nawilżający do twarzy też okazał się nie wart mojej uwagi. Zapach jest jak dla mnie niestety nie do zniesienia. Przypomina jakieś lekarstwa lub nawet kojarzy się ze szpitalem. Konsystencja również dość toporna do wmasowania mimo iż na opakowaniu producent zachwala jako lekką. Wchłania się dość szybko.

IMG_0776

Obydwa kremy nie nadają się pod makijaż. Dobrze nawilżają, ale konsystencja i zapach według mnie nie są warte dokonania po raz kolejny zakupu. Sam Loreal ma całą gamę o wiele lepszych kremów.

Plusy:

– dobrze się wchłania

– dobrze nawilża

– nie pozostawia tłustej i lepkiej warstwy

– ładne dla oka opakowania

Minusy:

– ciężki do rozsmarowania

– brzydki zapach

– mało wydajny

– nie nadaje się pod makijaż